niedziela, 7 lutego 2016

Takie tam pierdoły....

No tu Violet! Piszę bo mi się nudzi a pewna osoba której nie nie wymienię (Ale ja tak Vincent! XD) wydzwania do mnie że się mu toster zepsuł. Z kolei Atena dręczy ojca książką którą przeczytała. (Pamiętnikiem narkomanki XD) I pyta o fakty więc ma bekę. Aiden Gdzieś polazł. Powiedziałam mu że jeśli coś podpali to ma szlaban. Ale nic w wiadomościach o jakiś takich przykładach nie mówili więc na razie nic nie zmalował {Ach te zaufanie do dzieci}
Ate: Mamo... a ty czytałaś ,, My dzieci z dworca zoo?"
Kev: *Uśmiecha się wrednie pewnie to on ją na nią nasłał XD*
Viol: Raczej skarbie ale twój ojciec chciał ,, Podobno" studiować psychologię, więc ma większe pojęcie na ten temat.
Ate: Naprawdę? *Odwraca się do ojca ale go nie ma.
Kev: *Zza drzwi frontowych* To ja idę poszukać Aidena! I może JESZCZE POMOGĘ VINCOWI TOSTER NAPRAWIĆ....
Viol:KEVIN!!!!! (SAM W NOWYM JORKU xd)

5 komentarzy:

  1. KEVIN!!!!! XD
    ~le Lulu pisząca z lapka Mojżesza xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tak mam na co dzień.... (Ta? A kto ostatnio normalnie pojechał po bandzie?) Nie wiem o czym mówisz.... a ten jakże cudny dylemat z Vincem i Aidenem?) Ciiii...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. On się zawsze zmywa gdy coś mu nie pasi -,- Idzie przywyknąć

    OdpowiedzUsuń