No tu Violet! Piszę bo mi się nudzi a pewna osoba której nie nie wymienię (Ale ja tak Vincent! XD) wydzwania do mnie że się mu toster zepsuł. Z kolei Atena dręczy ojca książką którą przeczytała. (Pamiętnikiem narkomanki XD) I pyta o fakty więc ma bekę. Aiden Gdzieś polazł. Powiedziałam mu że jeśli coś podpali to ma szlaban. Ale nic w wiadomościach o jakiś takich przykładach nie mówili więc na razie nic nie zmalował {Ach te zaufanie do dzieci}
Ate: Mamo... a ty czytałaś ,, My dzieci z dworca zoo?"
Kev: *Uśmiecha się wrednie pewnie to on ją na nią nasłał XD*
Viol: Raczej skarbie ale twój ojciec chciał ,, Podobno" studiować psychologię, więc ma większe pojęcie na ten temat.
Ate: Naprawdę? *Odwraca się do ojca ale go nie ma.
Kev: *Zza drzwi frontowych* To ja idę poszukać Aidena! I może JESZCZE POMOGĘ VINCOWI TOSTER NAPRAWIĆ....
Viol:KEVIN!!!!! (SAM W NOWYM JORKU xd)
KEVIN!!!!! XD
OdpowiedzUsuń~le Lulu pisząca z lapka Mojżesza xD
Ale tak mam na co dzień.... (Ta? A kto ostatnio normalnie pojechał po bandzie?) Nie wiem o czym mówisz.... a ten jakże cudny dylemat z Vincem i Aidenem?) Ciiii...
OdpowiedzUsuńNo to się Kevin zmył XD
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOn się zawsze zmywa gdy coś mu nie pasi -,- Idzie przywyknąć
OdpowiedzUsuń