piątek, 26 lutego 2016

Fioletowy żywot~ Pan poważny

Na korytarzu czekał na mnie Michael.
- Co teraz ? 
- No teraz mamy wolne...
- Serio ?! 
- Tak... Zazwyczaj mamy mało lekcji...
- To co teraz robimy?
- Choć pokażę ci pewne miejsce...
Michael chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę ogrodów które rozciągały się wokoło szkoły... Jacie kręcę huśtawki ! WTF... Ale w takim miejscu?  Zajęłam jedną z nich. No i zaczęłam się huśtać.
- Naprawdę jesteś dziecinna...
- Hę? Daj mi się nacieszyć. Niedawno wyszłam z metalowej puszki...
- Ja nie mam nić przeciwko. Jesteś dziecinna i za to cię lubię.
- Ja ciebie też lubię panie bardzo poważny.
Zaczęłam się huśtać na boki i specjalnie popychać pana poważnego. Zabawa zmieniła się w małą wojnę.  Obydwoje wypadliśmy z huśtawek. Spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy śmiechem.
- Tak właściwie jak trafiłeś do tego miejsca ?
- Jak by to powiedzieć...
Dzyń!!! No okej po tej lekcji mam iść do Violet...
- Wal prosto z mostu...
- No wiesz ja się tu wychowałem...
- Zaraz to jak stąd wyszedłeś?
- Widziałaś mnie w postaci cienia co nie... No więc właśnie tak wyszedłem...
- To czemu tu wróciłeś?
- Ja tu tak jakby mieszkam... Wiesz ktoś mnie tu podrzucił kiedy miałem kilka miesięcy...
- I wytrzymałeś tu z tą babą i z tymi zakazami ?!
- Powiedzmy że tak...
Wstałam z ziemi i pomogłam wstać Michaelowi.
- To co teraz panie poważny?
- Choć pójdziemy obejrzeć film...
Weszliśmy z powrotem do budynku szkoły. Na szczęście Michael mieszkał 2 piętra niżej niż ja.
- Witaj w moim królestwie.
W jego pokoju było 1 łóżko, telewizor, biurko, zaczepisty dywan w niebieskim kolorze i drewniana szafa. Usiadłam na łóżku. Michael wyciągnął starą płytę.
- O czym będzie film ?
- Komedia. Chyba że wolisz romanse.
- Co ja nie...- Zacięłam się.
Chłopak usiadł obok mnie. Film się zaczął.
- Chcesz coś do picia?
- Jasne.
Pan poważny podszedł do małej szafki. Kiedy ją otworzył okazało się że to lodówka. Wyciągnął tajemniczą butelkę. Wyciągnął z szafki 2 szklane kubki i wlał do nich zawartość owej butelki.
- Masz.
- Dzięki.
Wypiłam czerwoną ciecz.
- Wszystko okej?
- Tak, tylko muszę się przyzwyczaić.
-Przecież lubisz krew na przykład z tostami.
- No tak ale tego tak dużo na raz nie dawałam...
- Przyzwyczaisz się.
Film mijał postacią wypadały oczy. Co było dla nas śmieszne... Powoli zamykały mi się oczy. Aż w końcu zasnęłam.
Per. Michael
Kiedy Carmel zasnęła podłożyłem jej poduszkę pod głowę i przykryłem ją kołdrą. Nich śpi... Wyszedłem z pokoju i powiedziałem Violet że Carmel przyjdzie do niej jutro.  Powoli słońce znikało za horyzontem. Wspiąłem się na dach szkoły i obserwowałem jak księżyc powoli zajmował niebo.







2 komentarze:

  1. Ja też bym chciała mieć mało lekcji T^T rozdział jest super, a za ten pierwszy obrazek daję takiego wyimaginowanego plusa! Piękny obrazek ;w;

    OdpowiedzUsuń
  2. Lulu... I prawie wszystkie lekcje ze mną! *Telefon dzwoni* O kur... Kevin xD Chyba nadal mi nie wierzy że jeste belferem xD Muszę pogadać z nim na spokojnie...

    OdpowiedzUsuń