wtorek, 8 grudnia 2015

Cienie przyszłości- Rozdz.6 Czekamy, czekamy i nic...

Per.Atena

Głupio było tak stać i być obiektem zainteresowania tej grupy ludzi. Naprawdę... Oczy tego fioletowego błędnie oceniłam za pierwszym razem miał bowiem jedno błękitne a drugie zielone oko. Pewnie oceniłam go na podstawie swej postury, i postury rodzinnej. Riley wierciła nogą w ziemi tak jakby miała się przebić przez metal, również się niepokoiła. Czekaliśmy... Podobno na mentorów, co im tyle zajmuje? Nagle kątem oka przyuważyłam ów białą kulkę która zwinnie skoczyła złotookiej na ręce. Zdrajca. Może jeśli zacznę rozmowę to czas przestanie się dłużyć? Nonszanlancko oparłam się o ścianę i z buntowniczą miną , typową dla mojej mamy. Nadal się zastanawiam... jak to możliwe że moi rodzice się zeszli. Zanim doszedł gen, mój ojciec był w miarę spokojnym człowiekiem a mama wulkanem energii. Nie ważne. Fioletowe włosy opadały mi na ramiona, prychnęłam do Riley która starała się być jak szara myszka. Analizowała wszystko w koło, ja TYM RAZEM postawiłam na akcję.
-Riley? Opowiedz mi coś o swoim dzieciństwie z przed... tego.- Oznajmiłam sucho. Dziewczyna nagle się zainteresowała i niczym pies który podnosi jedno ucho by lepiej słyszeć. Z oklapłego na ziemi kudłacza zamieniła się w tą energiczną dziewczynę.
-Och.. pochodzę z tak zwanego Chicago..- Wkręciła się i zaczęła gadać. Na twarzach piątki zakwitł grymas, uśmiechnęła się chamsko z czarnym błyskiem w oku i pokazałam im język.
-Atena...- Odparła Karina.
-Czo?- Zapytałam.- Nic nie robię.
-Psychodelicznie wpływasz na stan umysłu innych.- Oznajmiła Cordy.
-Nie prawda.....- Zaprzeczyłam z chamskim uśmiechem.- Chociaż... uczyłam się od najlepszej.
-Heh... Jednej z najlepszych.- Oznajmiła Karina bez uśmiechu.- Pamiętaj o swoich ciotkach... i wujku.
-Jak zwykle na końcu...
-Zawsze tak irytujesz ludzi?- Zapytała Carmelowo włosa.- Tata nauczył mnie że to ja powinnam irytować innych a potem wbijać im nóż w plecy.- Jej oczy stały się na chwilę też, w odpowiedzi innych też... no może poza tym blondynem. On jakby tam nie pasował. Pluszowa bawiła się nożem nie zawracając na innych uwagi.
-To... opowiecie nam czemu dziś świat różni się od poprzedniej wersji?- Zapytałam, czy może raczej warknęłam i przycupłam na ziemi w sadzie.
-Wszystko zaczęła się od eksperymentu który zapoczątkował Evan Purple na sobie i swoich dwóch siostrach.- Zatrzymała się tak jakby mówienie o tym sprawiało jej ból.- Później założył rodzinę, która nie była normalna... gen wsiąkł tak głęboko że zapoczątkował apokalipsę. Nie panowali nad tym, to.. czasem ich przerastało. Potem zaczął eksperyment na większy obszar...
-Przedszkole na Dowenstreet.- Zakończyłyśmy równocześnie.
-Skąd to wiecie? Przecież dane są ściśle tajne...-Zapytała Ruda. Serio... głupio się czuję określając ich po wyglądzie, muszę poznać ich imiona.
-No to patrzycie na dwie z 50 osób na których zaczęła się historia.- Odparła Riley odzyskując pewność siebie, i przestając penetrować wszystko w koło.
-To znaczy?- Zapytał blondyn ledwo zauważając naszą obecność.
-To znaczy to bolndasku że jestem 50.- Oznajmiłam.- Ta co prawie uciekła gdyby nie... ktoś.- Nawet mówienie o tym w tak okrojonej wersji bolało.- I chodziło mi o bardziej kwestię zmiany kraj obrazu i nazwy tego okręgu. Wiecie... pochodzę z miasta a tam jest tylko tu i teraz.
-Acha.- Oznajmił Fioletowo włosy. Chyba mnie olał. Szczerze obchodzi mnie to tyle co zeszło roczny śnieg.
- Eh.. miasto z murami to pogorzelisko, lasy i małe miasteczka. Przez ogromnie fabryki jakie zaczął stawiać Evan kontynenty zaczęły się obsuwać... zresztą wszystko zostanie ci przekazane.- Czyli wróciłam do punktu wyjścia..
Zaczęłam nucić znużona.


Chorałem dzwonków dzień rozkwita jeszcze od deszczu rzęsy mokre we tle turkoce pierwsza bryka. Słonce wyrusza na włóczęgę, drogą pylistą droga polną jak kolorowa panny krajka, słońce się wznosi nad stodołą będziemy tańczyć walca...


Nagle przerwało mi głośne bum otwieranych drzwi. Weszła zdenerwowana "Lulu" i jej kompanka Sakura z innymi dziewczynami nie znanych .
-No ale Lulu... Mówiłam ci że nawet jak są nie grzeczni to nie możesz ich dźgać raperem.
-Ale ja ich nawet nie tknęłam...
-Tsa.. Zwłaszcza tych trzech w skrzydle szpitalnym...- Odparła dziewczyna o krótkich jasnych włosach.
-Siedź cicho Natti.- Skwitowała Lulu. Po czym spojrzała na mnie, wiecie co? Zawsze myślałam że jak ktoś ma oczy wielkie jak orbity to tylko powiedzenie. Ale teraz to widziałam.- Mała wersja Violet???
-Em... niech pomyślmy, a co tu kurna widać!?- Warknęła, nie będę tu robić za jeszcze większe dziwadło.
-Nawet jesteś wredna tak trochę jak ona!- Zawołała Sakura.
-Nie jestem wredna, jestem Niła.- Odparłam pewna siebie.
-Miła na pewno nie!- Parsknął fioletek.
-Nie miła, niła. Ni to miła ni to nie miła.- Patrzeli na mnie jak na wariatkę. Cordy strzeliła facepalma.
-Mama cię tego nauczyła co?
-Niom. - Odparłam chamsko.
-Doba... a teraz najważniejsze.- Karina odwróciła się do ekipy. I mnie przedstawiła a mi stanęła krew w żyłach.- Oto Atena Rodney Purple, córka Violet i Kevina i wasza zaginiona kuzynka....

20 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział :3 każdy przecież argument jest dobry żeby kogoś dźgnąć rapierem xD i...nie zjadaj tego "i" proszę xD bo to mnie kłuje w oczy xD jak ostrze rapiera xD Czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tsa, zwłaszcza tych trzech w skrzydle szpitalnym..." XDD

      Usuń
  2. Ale no tak się dzieje jak piszam na szybko... Sork będę się poprawiać ( Tssa... Jak czytałaś Romea i Julię to krzyczałaś ino giń! Giń) No ale Julia się sztyletem przebiła... A Romcio walczył RapIerem XD masz i !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz wygląda jak "l" xD Ała... łeb mnie boli ;-; śpiewamy kolędy na religi ;-; dlaczego chłopaki tak fałszują ;-;?

      Usuń
  3. Macie jeszcze lekcje ? Śpiwołom z przed chwila xD ( perfekt zdanie, pogratulować)

    OdpowiedzUsuń
  4. No. ..prawie codziennie mam 8. Normalka xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja skończyłam o 14:30 ale zaciągnięto mnie siłą (woli XD) nad urwisko xD
    Ja nje mam krótkich ani jasnych włosów! (a skąd ona ma wiedzieć?) NIECH SIĘ ZAPYTA WRÓŻBITY MACJIEJA! XDD
    Tak w ogóle to miałam wcześniej niebieskie końcówki xD
    Ja mam tak lekcje:
    Poniedziałek 8 lekcji.
    Wtorek, środa i czwartek 7 lekcji.
    Piątek 5 lekcji xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale masz mało lekcji *-*

      Usuń
    2. No wjesz. Podstawówka. I klasa niesportowa XD

      Usuń
    3. A Amiś ma 8 lekcji prawie codziennie. xD
      I dzisiaj mówiła że MOŻE będzie na skajpie. ("MOŻE" sprawa przegrana XD)

      Usuń
    4. Jeżeli MOŻE wejdzie na skype. ...to chyba nie wejdzie xD

      Usuń
    5. Wiem właśnie ;-;
      "MOŻE"=sprawa przegrana...

      Usuń
  6. AMCIA WESZŁA NA SKAJPA!
    IMPREZAAAA!

    OdpowiedzUsuń
  7. XD sukces xD po prostu święto narodowe xD

    OdpowiedzUsuń
  8. "Dzień, w którym Ammi weszła na skajpa."

    OdpowiedzUsuń
  9. Trza to w kalendarzu zapisać x'D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowa data na histerię XDD
    9 grudnia 2015- "Dzień, w którym Ammi weszła na skajpa"

    OdpowiedzUsuń
  11. XD wię że tu takie ciekawe rzeczy się dzieją.....

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciociu mam ważną wiadomość !

    OdpowiedzUsuń