sobota, 27 lutego 2016

Fioletowy żywot ~To jest naprawdę mocna farba -,-

Śniadanie skończone...
- Hej mamy dzisiaj zastępstwo...
- Co ? Violet do islamu pojechała, czy co ?
- Dokładnie tak.
Rzuciłam tacką w kolesia za mną i wyszliśmy ze stołówki. Powolnym krokiem podeszliśmy do pokoi.
-To do zobaczenia na lekcji...
Wbiegłam na schody i znowu prosto do swojego pokoju. Chwyciłam klamkę i wparowałam do pomieszczenia. Catty leżała brzuchem do góry. A Blue oglądała coś na laptopie.
- Co tam?
- Eee... Nic... Szkoda że Violet nie ma...
- Wy też miałyście z nią lekcje?
- No ba...
- To teraz wiecie jak mniej więcej wygląda moje życie.
Wskoczyłam na łóżko i wyciągnęłam telefon. Wybrałam numer Jake i czekałam.
- Hejo!
- Carmel?! Jak tam ?
- No było na początku kiepsko, ale teraz może być...
- Macie dużo lekcji?
- Ku mojemu zdziwieniu mamy ich dosyć mało.
- Masz już przyjaciół?
- Jasne że mam.- Wysłałam mu zdjęci dziewczyn i osobne z Michaelem na huśtawkach.
- Niedługo cię odwiedzę...
- Serio?! No tak dyrektorki nie ma...
- Wybacz muszę kończyć, pogadamy wieczorem.
- Na razie.- Rozłączyłam się.
Dzyń! No i mamy lekcje... Heh ciekawe co na zastępstwie wymyślą... Zbiegłam na dół do sali. Usiadłam tym razem  trochę z tyłu, tak miejsce się zwolniło... Moja ławka była obok ławki Michaela. Do klasy wkroczyła pulchna kobieta o siwych włosach. Zajęła swoje miejsce przy biurku.
- To kto idzie do odpowiedzi ?
- Ja prze pani!- Wykrzyknął rudy.
- Dobrze zatem choć do tablicy...
Lekcje powoli mijała i nie ukrywam że zdarzyło mi się przysnąć... Obudziłam się pod koniec ostatniej z lekcji.
- Dobrze to jak czasem wampiry wyznają miłość?
- Skracając wieczny żywot innego wampira.- Krzyknęła cała klasa.
- Dobrze...
Ja bym nie chciała by ktoś mi w ten sposób wyznał miłość... Błagam tylko żeby się okazało że tak robiono kiedyś... Mogłam aż tyle nie spać... Ostatnio za często mi się to zdarza... Dzyń ! Wybiegłam z klasy.
- Gdzie ci się tak śpiesz?
- Co? Znaczy...
- Dobra co cię gryzie?
- Mnie nic...
- Powiedz o co chodzi...
- Po prostu się zamyśliłam pogadamy potem...
- Okej...
Wezmę szybki zimny prysznic. Może wtedy się ogarnę.

Per. Michael
Dobra nie wiem co ją gryzie... Podprowadziłem Carmel do łazienki i poczekałem na nią na zewnątrz.
- Hej jest jakiś szampon co by farbę zmazał bo ktoś mnie farbą ochlapał po głowie.
- Tak jest w tej szufladzie przy prysznicu.
- Okej mam dzięki.
Zacząłem szkicować w zeszycie rzeczy które przychodziły mi do głowy...  Wyszło całkiem nie źle ale nie powiem Carmel co konkretnie znalazło się na kartce.
- Cholera !
- Co jest?
Carmel wybiegła z łazienki w szlafroku prosto do pokoju. Czyli 1 piętro wyżej... Pobiegłem za nią na górę.  I zapukałem do drzwi.
- Carmel co się stało?
-  Poczekaj... Muszę się przebrać.
Po chwili otworzyła mi drzwi. Miała no sobie zwykły czerwony sweter. A kaptur zakrywał jej włosy.
- To co się stało?
- Wejdź dziewczyny mają jeszcze lekcje.
Usiadłem obok niej.
- Wiesz zawsze chciałam mieć fioletowe włosy. Tak jak każdy z rodziny będzie lub ma.
- Przynajmniej masz pasemka fioletowe...
- Miałam.
- Chcesz powiedzieć że...
- Tamte pasemka to była farba.- Odkryła kaptur pokazując swoje śnieżno białe włosy.
- Mi się podobasz taka jaka jesteś.






15 komentarzy:

  1. Awwww~ ^^
    ostatnie zdanie to sama słodycz~
    *napad fangirlizmu podczas bUluu gardła*
    Auu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *chowa się do Narnii i je żelki*

      Usuń
    2. Gdzie mie się chowasz do Narnii?!
      Jeszcze odkopiesz skrót do Rivendell i będzie...

      Usuń
    3. Skrót do Rivendell?*wychyla z szafy głowe i żuje żelka xD*

      Usuń
    4. A gdzie ten skrót~? :D

      Usuń
    5. No nie pamiętasz naszego jakże "świetnego" (ekhem, ekhem chorego) pierwszego opka? XD

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Już pamiętam :D! *znów wchodzi do Narnii i szuka wejścia do Śródziemia*

      Usuń
  2. Uważaj ja już wróciłam! Jeśli Jej coś zrobisz to już możesz kopać sobie grób!!!

    ~Violet która widzi co się kroi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co się kroi? Chleb? Jabłko? Zwłoki? Tosty? Sernik?!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. zaraz zwariuje! Ja wgl nie czytam twoich rozdziałów ,bo mam zaległości i nie chce sobie spojlerować ,ale tego jest coraz więcej i więcej! ;-; nigdy tego wszystkiego nie przeczytam! ja nawet nie wiedziałam ,że jestem czasami w twoich opowiadaniach! ;-; *idzie się ciąć mydłem w płynie*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie... ;-; ale ja nie mogę przystopować...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no nie musisz przystopowywać ,ale napisz mi prosze streszczenia swoich AKTUALNYCH opowiadań...*robi słodkie oczka*

    OdpowiedzUsuń