poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Rozdz. 1 Heroes nie spłonęła !

Per.Artemidy: Uff... Przyjechałam z powrotem do miasta moich narodzin, gdzie spędziłam dziesięć cudownych lat! Dobrze że mam prawko na tira, bo bym tych wszystkich rzeczy nie zabrała. Kupiłam przez neta domek jedno-dwuosobowy na ulicy Oleskiej, siadłam do kompa i ... wygooglowałam kilku kumpli Vincenta, Mika i Fritza. Pracują w..... o Freddy Fazbears Pizza! Moja stara ulubiona pizzeria! O 10:00 hmm... ciekawe jak zareagują kiedy wpadnę, bo już otwarte. Przyjechałam pod pizzerię, na szybie widniało ogłoszenie o pracę nocnego stróża. Poszłam do właściciela i... zostałam zatrudniona. Wieczorem oprowadzać mnie będzie nie kto inny jak Mike. Będzie się działo.... Per.Fritz: Oglądałem kamery gdy jak burza do biura wpadła Shadow. -Następnym razem sam sobie idziesz po Lays'y. Jak można być tak niezdecydowanym przy wyborze smaku?- Rzuciła chipsy na biurko. -Cóż... taki jestem.-Odparłem pochłaniając zawartość opakowania. Spojrzałem na jeden z monitorów.-Ej... Shan... -Czego?!- Rzuciła zdenerwowana. -Patrz.-Wskazałem na ekran.-Czy to nie.... nie to nie ona, ona nie żyje....chyba.... -Nie masz chyba na myśli....Te włosy...- To był zły pomysł Shadow zaraz się poryczy, i zacznie krzyczeć, histeryzować że to nie jest nasza Artemis. Cała Shadow... -Shan... spoko pewnie nam się przywidziało... -Raczej tak...-Nie wierzyłem że to prawda w takim samym stopniu jak Shadow. -Wracajmy do pracy.-Potwierdziła.

3 komentarze: