środa, 9 marca 2016

Fioletowy żywot~ Zapomnijmy

Nieznośny głos w głowie nie dał mi zasnąć. Za nim się obejrzałam nastał ranek. Głos się uciszył. Nareszcie... Lepiej pójdę do Michaela. Ubrałam mundurek i wybiegłam z pokoju. Chłopak czekał tuż przed pokojem.
- Hej musimy pogadać.- Powiedziałam stanowczo i pociągnęłam go w stronę ogrodu.

Per.Michael
Stanęliśmy przed budynkiem w ogrodzie.
- Co ci jest?!
- Powiedzmy że męczy mnie jakaś idiotyczna myśl.
- Mianowicie jaka?
- Czy ty coś do mnie czujesz?- Nasze policzki zaczerwieniły się.
Często o niej myślę. Ale czy to miłość? Sam nie wiem, znam ją dłużej niż myśli. Sam nie wiem...
- Z kont to pytanie, czy ty..?
- A ja?! No wiesz pewna idiotyczna myśl chodziła mi pogłowie. Przepraszam, możemy zapomnieć o tej rozmowie?- Dziewczyna wbiegła z powrotem do budynku.
Chyba ją uraziłem...

Per. Carmel
Wyszłam na idiotkę! Teraz na pewno nie spojrzy mi w oczy. I nawet gdyby miało być coś między nami, teraz już tego nie będzie!
-* I co zależy ci na nim!
-Daj mi spokój!
- * Postawmy sprawę jasno, kochasz go! *
- Ty tylko jedno masz w głowie.
- * Przynajmniej nie to co inni chłopcy w tym wieku.*
W ciszy schowałam się na dachu szkoły. Pierwszy raz jestem na wagarach...
- Jestem idiotą! Zasmuciłem ją ! Przecież ja ją naprawdę...
- Michael, ty mnie co? !
Zbliżył się do mnie i spojrzał mi w oczy. Potem wiecie co było... Jego usta zbliżyły się do moich itd. ( Wybaczcie ale po ostatnim anime jakie widziałam mam traumę to mówienia czy pisania o całowaniu...).
- Czy my właśnie?
- Chyba tak.- Przytulił mnie.
Usiedliśmy na dachu i spoglądaliśmy w niebo do końca dnia. ( Wiem że krótkie ale znów mam wenę na inna część życia Carmel... Więc staram się powoli łączyć 2 końce... ) [ Aha tak następne będzie już dłuższe... )





3 komentarze: