wtorek, 22 marca 2016

Fioletowy żywot~ Beka z rudzielca

- Możemy sobie zrobić przerwę?
- Właściwie to nie jest zły pomysł Catty.
Wszyscy bez słowa opuścili pokój. Chciałam pogadać z Michaelem ale oddalił się z Blue. Nie mam pojęcia o co tej dwójce chodzi... Postanowiłam ich śledzić. Skręcili do wyjścia i zatrzymali się w ogrodzie przed budynkiem.
- No to o czym chciałaś porozmawiać?
- Och ty już dobrze wiesz o czym!
- Błagam daruj mi swoje wykłady!
- Spokojnie, nie potrwa to długo.- Oznajmiła Blue.- Jak myślisz kto zabił Adriana?
- Cóż jeszcze sam nie wiem.
- Błagam nie udawał głupiego, to ty go zabiłeś!
- Ale... Czemu ja miałbym to zrobić?!
- Znamy się już od podstawówki! Poza tym już ci się takie akcje zdarzały!
- Niczego mi nie udowodnisz!
Michael wyglądał na zezłoszczonego. Pierwszy raz widzę go w takim stanie. Ale to nie on to zrobił! Prawda? Oddaliłam się. Muszę to przemyśleć, idę popływać.

Per. Blue
Nie jest mi żal że Adrian nie żyje... I tak by tu długo nie pożył, jak nie Michael to ja bym to zrobiła...
Ten chłopak ostatnimi czasy się bardzo zmienił. Widać że choć trochę wydoroślał. Kiedyś nie mógł nawet normalnie po ulicy przechodzić z innymi ludźmi. Ale potem go tu zamknęli na dobre. Podobno wiele wycierpiał. Gdybym wtedy nie wyjechała, może był by kimś innym. Przynajmniej jest opanowany, no do puki nie dobierze się do kolejnej osoby. Najgorszy będzie w czasie odwiedzin, w tedy przyjedzie jeszcze więcej ludzi. Nie zazdroszczę im.

Per. Carmel
Dziwne basen zamknięty. Kopnęłam drzwi z całej siły i już był otwarty. W wodzie pływały kawałki stłuczonego szkła. No to se ni popływam. Przykucnęłam wkładając rękę do wody. Z męskiej szatni wyszedł brunet trzymający manekin.
- A ty co robisz? Przeszkadzasz mi dziecko...
- Niby w czym?
- Ja tu sie staram kogoś nabrać!
- Może ci pomogę?- Zapytałam wyciągając rękę z wody.
- Tyle że ja już skończyłem.
- Nikt się na to nie nabierze. Przydałyby się  ubrania i czerwona farba.
- Nieźle kombinujesz. Ja przyniosę ubrania, a ty farbę.
- Jak tam chcesz...
Podeszłam do automatu. Wyciągnęłam wsuwkę i zaczęłam grzebać w zamku. Udało mi się. Sięgnęłam po sok pomidorowy. Chłopaka jeszcze nie było. Ponownie kucnęłam przy zbiorniku wodnym. Czyli to przez tego chłoptasia nie popływam. Idiota...  Z męskiej szatni dobiegały kroki. Czyli wrócił. W rękach trzymał czerwoną bluzę i niebieskie dżinsy.
- Ok ty go ubierz, ja go sokiem poleje.
- Już się robi.
Kiedy manekin był ubrany polałam go z przodu sokiem i tą samą stroną położyłam na wodzie. Miotłom przesunęliśmy go na środek. Resztki soczku wlałam do basenu. Ok to chyba tyle... Schowaliśmy się a chłopak zadzwonił do kolegi by jak najszybciej przyszedł. Chwilę później rudy koleś podszedł do basenu. Zaraz ja go znam! To ten rudzielec z mojej klasy! Przestraszony wybiegł z basenu wołając pomoc.  Obydwoje mieliśmy niezłą bekę.  Pożegnaliśmy się i wyszliśmy z basenu udając że nic nie wiemy.  Ciekawe czy ciocia wróciła. Może ją odwiedzę.

Per. Violet

Jupiii!!! Darłam się jak pojebana jadąc na motorze do szkoły.
-Budo nadchodz...
-imy!-Zza mnie wyjechała na swym motku Kari... No co? Uparła się!-Jaje... Tosta mi!-Śpiewała.
-Kari... Możesz łaskawie zawerzeć paszękę?-Zapytałam siostrę.
-Czej... Jak to było? A tak. NIE.
-Wyciągnę igłę....
-Już się zamykam T.T
-I dobrze.-Dotarłyśmy. Wreszcie. - Kariś...
-Nie nazywaj mnie tak!!!
-No więc Kariś...-Kontynuowałam.- Jest tu taki rudy po...-Nie musiałam przedstawiać bio ów młodzian wybiegł z budynku szkoły. Krzycząc...
-Morderstwo!!!! Mastwy basen!!!!-Zaczęłyśmy się ryć. Jak basen może być martwy? (A jak Nio może pachnieć zdechłym morzem?) Nawet nie pytam...
-Nie k*rwa żywy!!!!-Krzyknęła Kari za rudzielcem.
-Kari ogar to uczniak.-Mruknęłam.-Ehh... W takiej klasie pełnej morderców godziny by nie przeżył.
-Ciota.-Skwitowała. Kròtka zwięźle i na temat.
-Comon. Przedstawię ci Carmel.
-Tosty z Carmelem?
-Tsaa tyle że... Bez tostów.
-Łamiesz me serce T.T- Karina udawała skruszoną.
-Od czegoś jestem, nie?-Mruknęłam ciągnąc
-Allach agbar nie żyją!!!! Alleluja harem przepadł!!!- Krzyczała. Taszczyłam ją dalej. No to teraz poszukiwana Carmel!

Sorry że tak krótko tu Viol. Ale jestem na fonie... -,-

3 komentarze:

  1. Wow 0-0 Wystraszyłam się, myślałam że to ja opublikowałam xD I supcio dzięki że tu jesteś xD ( Wiesz o co mi chodzi ) I ten ból giedy wychodzi kolejny sezon anime, a ty czekasz na wersję pl xD

    OdpowiedzUsuń
  2. I ten ból gdy czas nie pozwala ci pisać a masz wszystko dopracowane.... T.T

    OdpowiedzUsuń