środa, 2 grudnia 2015

Fioletowy żywot - PROLOG

W zimny sobotni wieczór , usiadłam na ławce w parku. A przed oczami przelatywało mi całe moje życie. I jeszcze ten nieszczęsny sprawdzian z chemi ! Moje rozmyślanie przerwała mi pewna blondynka.
- Carmel wszystko ok ? - spytała się moje przyjaciółka Sonia.
- Głupie pytanie ! Zmarnowałam większość swojego życia !
-Okej,ale nie musisz się na mnie wydzierać.
-Sorka.-Otarłam łzy z mojej bladej twarzy i poszłam.
~~JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ ~~
Biegałam sobie po mieście bez celu. Po 3 godzinach znudziło mi się, więc poszłam do domu. Postanowiłam wejść oknem, mając nadzieje że nikt mnie nie zauważy.
-Carmel ! Gdzie ty byłaś ?! - spytała się moja starsza siostra.
-Plushia ( czytaj : Pluszja ) pogadamy rano.- odpowiedziałam z nadzieją że się odczepi.
-Nie wydaje mi się . Mama czeka na ciebie w twoim pokoju.
-Hm... To znaczy że dzisiaj śpię u ciebie .
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Plushia  pośpiesznym krokiem poszła je otworzyć. W drzwiach stał listonosz z paczką. Podał paczkę Plushi i poszedł. Pluschia poszła na górę do mojego pokoju. Postawiła paczkę i zeszła schodami na dół. Po czym  usiadła obok mnie .
-Jeśli chcesz paczkę musisz iść do swojego pokoju.
-Co mi tam pójdę.
Weszłam na górę po schodach do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku obok mojej mamy i przytuliłam mojego pieska Freddy'ego.
- Carmel minęło tyle lat, a ty dalej zadręczasz się tym co się stało z ...
- Nie musisz dokańczać, wiem o kogo ci chodzi. I wcale się nie zadręczam !
- To dlaczego ciągle zachowujesz się jakby świat wokoło ciebie nie istniał, a noce spędzasz wypłakując się w poduszkę?
- Ja wcale nie płaczę !
- Ja wiem swoje córeczko.
Wiedząc że nic nie zdziała mama wyszła z pokoju. Po chwili przypomniałam sobie że mam pewną paczkę do otworzenia. Wyciągnęłam nóż z torebki i rzuciłam się na paczkę. Chwilę później paczka była otwarta.W środku było kilka pluszaków i jakaś książka. Pluszaki dałam obok Freddy'ego . Tak słodko wyglądał śpiąc wśród pluszaczków ( :3 ). Mogłam patrzeć jak śpi wiekami, ale mogłam też sprawdzić co było w tej książce. Książka miała skórzaną okładkę w kolorze czerwonym. Otworzyłam ją, ale to co było napisane w tej książce nie za bardzo pomogło mi w depresji.  [ Wiem że nie umiem
pisać, ale muszę się przyznać że to mój pierwszy w życiu prolog ;-; ]

7 komentarzy:

  1. Superowy prolog :3 umiesz pisać xD ja nie umiem XD ciągle powtarzam słowa i nie umiem ładnie opisywać sytuacji i miejsc akcji xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślisz że ja umiem ładnie pisywać sytuacji i miejsc akcji ? xD

      Usuń
    2. No...napewno w porównaniu do mnie opisujesz superowo xD

      Usuń
  2. Moja koffana Camel a zaledwię 30 min temu rozmawiaLyśmy....

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne szkoda że mnie niema /: ale spoko

    OdpowiedzUsuń