czwartek, 17 września 2015

Carmelka 2

Gdy znalazłam się w domu, bez słowa pobiegłam do swojego pokoju, zamykając zamek w drzwiach. Rzuciłam się na aksamitną pierzynę łóżka i wybuchłam płaczem. Miękka połać koca po chwili przesiąknięta była łzami. Nie ma jej przy mnie od kilku minut, a już się czuję jakby całe wieki minęły. Tata zapukał do drzwi i pytał się czy wszystko w porządku, w jego głosie zdało się wyczuć smutną nutę. Zbyłam go szybką odpowiedzą, oczywiście fałszywą. I postanowiłam przestać się użalać nad sobą. Jaka samolubna jestem.... Myślę co się będzie działo jak mamy przy mnie nie będzie, a tacie jest pewnie jeszcze trudniej. Zabrałam nóż, telefon i patyk do podręcznej torebeczki w czaszki. I zwinnym ruchem otwarłam okno wspinając się z parapetu na dach. Podciągnęłam się i zwinnym skokiem wylądowałam obok komina. Usiadłam na szorstkiej powierzchni. Oddychając spokojnie, nie świadomie nuciłam game over..... Wybrałam numer i ustawiłam telefon tak bym mogła dokładnie słyszeć odbiorcę podczas innych czynności. Zaczęłam strugać patyk był cienki ale długi i zakrzywiony. Po kilku poprawkach idealny na łuk. Po chwili usłyszałam sygnał odbierania telefonu. -Hallo, hallo?- Odezwał się głos chłopaka w moim wieku. -Telefon ci nawala że potrzebuje twojej całodobowej opieki?-Powiedziałam-Idziesz w ślady ojca i stoisz na posterunku przy telefonie? -A Carmel to ty.- Odpowiedział Chłopak nie zaważając na moje komentarze.-Jak tam? -No nie wiem... moja mama jest nieuleczalnie chora i moje życie legło w gruzach. Więc domyśl się James.-Warkęłam. -Dobra, dobra nie denerwuj się.... zdecydowanie temperament to ty masz po ojcu. -Ta? To ciekawe po kim ty masz ten niewyparzony.....-Nie skończyłam bo z dołu dobiegło do mnie pytanie taty, no cóż zważywszy na to że było wypowiedziane pół krzykiem.... -Carmel? Jesteś na dachu? -Kończę. Przyjdź z ojcem do pracy. Dozo.- Rozłączyłam się i zeszłam na parter do kuchni. Zawsze mogę powiedziać że dzwoniłam do cioci Violet. Ona to potwerdźi.... za pewną przysługę XD.

6 komentarzy:

  1. Wybacz jeśli moje pytanie jest głupie , ale kto to James ?!

    OdpowiedzUsuń
  2. dum dum dum.....(podpowiedź telefon....) ((postać wymyślona przez nią na poczekaniu...) )cichajcie...(Ale to tak jakby kuzyn Carmel nie? no bo Scott jest chłopakiem Kariny a Karina jest twoją kuzynką i.... eee ta genalogia czy cuś to trudne jest) 8Aura i Vilet robą Facepalma*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuźwa ty żyjesz! XDXDXX ardzo fajny rozdziałik czy co tam to jest XD Ta...geologia rodziny fioletowych jest niezrozumiałała XD Nie przejmuj się Carmel. Jakoś to wyjaśnimy. SCOTT! WIESZ COŚ O JAKIMŚ JAMESIE!?
    S-Nie...m*oczy mu idą na prawo*
    Scott! Lepiej mi tu nie kłam!
    S-Nie kłamie...
    -,- Bo znów zaczne oglądać anime Soctt
    S-Błagam tylko nie to!

    OdpowiedzUsuń
  4. S:Nie!!!....... Znalazła nowe anime......
    K: Oto kara za milczenie....
    S: Wyśpiewam ci wszystko.... Obiecuję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gadaj!
      S: No...to...jest taki James i...to...mój...yyyy...siostrzeniec?
      Przecież widzę ,że kłamiesz -,- Ty nawet nie masz siostry! Idę oglądać anime...
      S-NIE!

      Usuń