niedziela, 22 listopada 2015
Rozdz.10 Zostawcie mnie w spokoju!
Per. Clary
Czas porównuję do rzeki, która płynie nie stoi w miejscu. Teraz.... patrząc na zegar stwierdzam że jest jak jezioro, stoi w miejscu. Wskazówka na zegarze stał w miejscu, sekundnik szedł do przodu i się cofał. Ale nie to mną wstrząsnęło, kiedy czas stanął w miejscu nawet drzwi zamknęły się w połowie, kamery się zatrzymały na jednym punkcie. Vinc leżał na podłodze, wyglądał tak jakby usnął, latarka potoczyła się z głuchym trzaskiem po podłodze i zatrzymała się jakby utknęła między światami. Zaczęłam patrzeć na Vinca, aż mi się głupio zrobiło. Byłam w wielu sytuacjach, widziałam ludzi martwych, ciężko rannych a nawet tych którzy błąkali się pomiędzy życiem a śmiercią. Ale nigdy nie czułam w środku tej pustki takiej jakby ktoś wyrwał mi coś z serca. Bez zastanowienia podbiegłam do niego. Chwyciłam za rękę i zaczęłam sprawdzać puls. Jest. Chyba.... Mój oddech stał się nie równy, trudno mi było łapać powietrze. Wciągałam go wielkimi haustami, a potem się krztusiłam. Łzy mi leciały z oczu, skraplały jego koszulę. Nie! Z przerażeniem przysunęłam ucho ku jego piersi. Blisko serca. Bije... ale słabo, zbyt słabo.... Nie on może nie przeżyć, moje nogi się trzęsły. Ukryłam twarz w dłoniach i płakałam rzewnymi łzami. Ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Ten dotyk był taki uspokajający, taki.... szczery.
-On żyje.-Oznajmił mi ktoś tak jakbym tego nie wiedziała. Odwróciłam się gwałtownie. Moje złote loki zawirowały. Wpatrywały się we mnie smutne, szkarłatne oczy.- On jest niebezpieczny, nie powinnaś z nim zostawać sama. -Skarcił mnie jak małe dziecko. Za nim stała cała ekipa.
-Czego ode mnie chcecie?-Zapytałam przez łzy.-Nie dość wycierpiałam?- łkałam, po chwili bonnie usiadł naprzeciw mnie i objął. To był taki braterski gest, przytuliłam się do niego i wypłakałam na ramieniu. Nie miałam zamiaru się wyrwać, przy nim czułam się bezpiecznie, jak.... przy rodzinie, którą utraciłam w dzieciństwie.
-My chcemy tylko byś nam pomogła.-Oznajmił smutno Freddy. Chica i Foxy przytaknęli smutno.
-Jak niby mam wam pomóc? Jestem zwyczajną dziewczyną z nieszczęściem rodzinnym na koncie.-Oznajmiła smutno.-Jestem nic nie warta.
-Nie prawda!-Krzyknęła Chca.- To ty nam pomożesz, wierzą w to całym sercem.
-Nie... potrafię.- Żal mi się ich zrobiło, te uczucia.... to nie może być program komputerowy nagrany na dysk twardy. Są tacy ludzcy, prawdziwi i naiwni jak dzieci. - Prosze zostawcie mnie w spokoju, mnie i moich przyjaciół.-Dopiero teraz zauważyłam że trzymam Vinca za rękę. Nagle Bonnie szepnął mi do ucha.
-Oboje wiemy że to nie prawda. Nie martw się, wszystko będzie dobrze....-Jego głos mnie uspokajał.- Wiele przeżyłaś jako dziecko, śmierć rodziców, sieroctwo.... wychowanie w ośrodku szkoleniowym. Ale powiem ci jedno, twoi rodzice pilnowali cię Clarisso Annie Cawthon Harmony...- Nazwisko mojej matki. Nigdy nie powiedziałam nikomu jak miała na nazwisko. Zostawiłam to sobie jak pamiątkę po niej, coś co wiem tylko ja.
-Znałeś ją?-Zpytałam przez łzy.
-Tak jak ty.- Oznajmił.
-Boonie już czas.- Oznajmił chłodno Foxy.
-Jeszcze się spotkamy.- Bonnie wstał.- A teraz śpij....- Świat zaczął pogrążać się w ciemności, moje powieki stały się ciężkie a ja pogrążyłam się w śnie.....


To na mój mużdżek za duszoo XD
OdpowiedzUsuńwięc tak...
Vinc zapadł w sen... albo dostał zawału XD (yhm na pewno ^^ *sarkazm*)
i animatronik (nie wie który XD) powiedział że on jest niebezpieczny... to ja bardziej bałabym się Izayi który jest dilerem informacji... nieważne XD
a potem ona zasnęła... a co jeśli to tylko sen?
Nie no pewnie nie... :P
Idem dalej oglądać animce Xd
#Bardzo_niesensowny komentarz_nr_jeden XDD
Vinc zapadł w sen zimowy x'D
UsuńIlość możliwości przez jakie Vinc leżał nieprzytomny na podłodze jest w moim umyśle bardzo duży. Powinnam z tego zrobić listę i wydać książkę XD
UsuńHmm....jak tak się teraz zastanowić...to wychodzi tego wszystkiego całkiem dużo O.o
UsuńNie wiem o co wam chodzi x'D
UsuńRozdział najlepszy jaki czytałam*-* Historia robi się cotaz ciekawsza niczym bestsellerowa książka. Chyba nigdy nie czekałam na następny rozdział jak czekam na następny. Świetne!
OdpowiedzUsuńOkeeej.... * szok lvl. Hard XD*
OdpowiedzUsuńPewnie ktoś go wiatrakiem pierdolnął
OdpowiedzUsuńŚmiechłam xD
UsuńTo jest 1 z ponad 2975038625 opcji XD
Usuń