niedziela, 6 września 2015
Nie wiem co to jest...
Zrobiłam to... Zabiłam... patrzałam jak jego ciało zwija się w konwulsjach.
Spojrzałam na nóż w swej ręce... krew zciekała z niego powoli.
Kim się stałam ? Brawo moja droga... Usłyszałam cichy szept.
Odwróciłam się w kierunku głosu... Vincent.... Stał za mną
z tym swym psychopatycznym uśmiechem...
V: Brawo... Riley brawo...
R:Nie... To nie może być prawda... NIEE...
Upadłam na kolana. Co on ze mną zrobił... Dlaczwgo ?
R: Ty potworze....
V: Moja droga to nie ja jestem potworem tylko ty...
Nie wytrzymałam, wyciągnęłam nóż i pchnęłam kuzyna w bok.
Krew bryzgnęła na wszystkie strony, a on się śmiał...
V: Spotkamy się wpiekle...
Upadł. Obódziłam się zgrzana, co... to było ¿
Nieźle
OdpowiedzUsuńto.... Eris to ty czy ja pisałam ? ( ty słuchając game over...)
OdpowiedzUsuńWooooooow zajebiste
OdpowiedzUsuńMam Zrobić z tego opowiadanie ?
OdpowiedzUsuń