czwartek, 24 marca 2016

Fioletowy żywot ~ Poszukiwania Carmel....

Per. Karina

-Vioooooool... daleko jeszcze?- Zapytałam łaskawie unosząc swe błyszczące oczeta ku twarzy siostry. W prawdzie jesteśmy tego samego wieku, ale jednak przewyższ mnie o te kilka centymetrów.
-Stoimy pod szkołą -,-
-Ou. Acha.....No kto by przypuszczał.... to... jak daleko jeszcze?- Zerknęła na mnie wzrokiem w stylu 'serio?' Westchnęłam i zaczęłam swym dość bystrym wzrokiem lustrować budynek szkolny. Wyglądał on na stary... można powiedzieć Wiktoriański, ale połączony z odrobinką gotyku co dawało mu charakter obronno wojenny. -Wow.... zajebista budowla....
-Nom.
-I z tego tutaj zrobili jakąś budę?
-Ta 'buda' nazywa się Dom Nocy. - Odparła. I głośno westchnęła akcentując swą irytację. Rozejrzała się w koło poszukując owej istotki. Nie wiem jak ta Carmel wygląda, ale Vinc miał mi ją przedstawić przed... tym wypadkiem. Cóż... gdybym nie bawiła się BOMBOWO z Isis to bym była. Westchnęłam.  Szłyśmy i szłyśmy. Obecnie byłyśmy w ogrodzie różanym. Każda z tych pięknych roślin mieniła się barwą różu i czerwieni. Przypomniała mi się zagadka. Co znajduje się pomiędzy różami? Odpowiedz to chwasty! Zawsze znajdzie się zdrajca w drużynie. Podirytowana zaczęłam nucić.
-Zarąbali tosta miii!!!!!- Viol zaklęła  pod nosem i głośno powiedziała.
-Jeżeli zamkniesz tę mordę to ci opowiem o historii tej budy.- Złapałam ją za rękę i zaprowadziłam na ławkę. Zmusiłam ją do siadu a sama usiadłam obok niej. Ręce założyłam między kolana które założyłam na siebie. I niczym rozradowany szczeniaczek spojrzałam na nią szklanymi z podniecenia i euforii oczyma. Światło dna powoli zachodziło za horyzont tworząc idealną łunę co wydaje się poniekąd romantyczne jednak mało mnie to obchodzi. Purpurowe włosy opadły na twarz istotki poprzeplatane złotymi pasmami. Oparła głowę o mur i zaczęła delikatnie oplatać nitkę w koło palca.
-Zanim ten budynek stał się szkołą dla wampirów i morderczego nasienia...- Trzy ostatnie wyrazy odparła z ironią.- Budynek ten należał do kompleksu klasztornego, jednak uznali z jakiś niewyjaśnionych przyczyn to miejsce za przeklęte.- Viol tak zaintrygowała mą osobę. Me serce i umysł otwarły się na tę wiedzę, a powiem szczerze. Jeśli coś mnie nie zaintryguje, czytaj jeśli nie zawiera takich wyrazów jak: Śmierć, klątwa, wojna, broń i... tym podobne to jest nie warte uwagi. Zamknęła oczy i tak się wczuła że nie zauważyła jak w koło niej zebrał się spory tłumek.- Jednak naprawdę miejsce to jest skupiskiem pradawnej mocy, energii która zwiększa moce zarówno naturalne jak i nadnaturalne.- To mówiąc przygryzła wargę jakby nie chciała palnąć za dużo. - Wampiry z Najwyższej rady zainteresowały się tą budowlą i jej zniechęcającą ludzi energią. Dal wzmocnienia obrony przed ludzkimi istotami wybudowali mur wokół szkoły.- To mówiąc wskazała na mur.
-Acha.... a... nie lepiej to w klasie Per. Viol? Lekcja historii jutro.- Viol omal nie spadła z ławki patrząc na błękitno włosą dziewczynę która stała z rękoma podpartymi u boku. Dwa błękitne kucyki układały się na jej barkach zlatując niczym wodospady w dół.
-Właśnie!- Poprałam podróbkę Miku.- Teraz moja kolej opowiedzieć o Isis!- Viol strzeliła Facepalma. No co? Ja nie mogę się pochwalić! Putiś jakoś był zadowolony z naszych wyników!
-A właśnie.... kim ty jesteś?- Zapytała błękitka. Heh nie widzi fioletowych włosów? Hah! Ja to ja! (Inteligentne)


Per. Viol

Ja i Kari? Trudny temat. Jesteśmy... jakby to określić. No... tak promocja. 'Weź jedno a drugie dostaniesz gratis', Takie dwa w jednym. Kiedyś nie rozłączne, a teraz nie zależne. Cóż... ja miałam trochę trudniej w życiu ale to jej psychika była nastawiona na wyniszczenie. Przez tyle lat żyłam bez rodziny mając w pamięci tylko obietnice. Fioletowe włosy odgarnęła na bok.
-Ja? Jestem Karina, ale mów mi Kari.
-Acha.
-To moja siostra.- Mruknęłam.
-NAJLEPSZA siostra.
-Tak. Mówię przecież że najgłupsza.- Odcięłam się.
*Pośpiesz się!*
Eris? Co? Coś wyczuwasz?
*Musisz znaleźć Carmel! Już. Now. *
Masz rację! Obiecałam mu... obiecałam że będę ją chronić za wszelką cenę. Tylko ja i Kari odziedziczyłyśmy te zdolności. Tylko... Kari nie wie jak ich używać, a ja przez lata się uczyłam. Muszę ją spławić. Moje serce biło jak oszalałe pod wpływem adrenaliny, słuch był przestrzenny i słyszałam wszystko. Namierzyłam Carmel która znajdowała się w pokoju rozmawiając z kimś. Poziom adrenaliny w żyłach opadł.
-Kari....- Odparłam gdy wszyscy się rozeszli.- Scott wie gdzie jesteś?
-Nie.- Z tym nie polenizowałam. Kari nie przejmuje się niczym i nikim Nawet swym chłopakiem.- Przeżyje.... za jakiś tydzień wyślę mu esemesa...
-Tak. A on co minutę będzie do ciebie dzwonił.- Warknęłam. On jest do tego zdolny -,- I w tym właśnie momencie przekonałam się jakimi cudownymi stworzeniami są te włochate kulki na czterech łapkach. Ruda kuleczka wskoczyła na kolana Kari wymuszając na niej swym pretensjonalnym mruczeniem pieszczoty. Dziewczę zaczęło ją zawzięcie pieścić za uszami.
-Jaaaaka słooooodka....- Rozczulała się  fiołkowo włosa nad cudem natury w postaci rudej kotki o pręgowanym brzuszku. - Vioooool mogę mogę mogę ją zatrzymać!- Zapytała mnie niczym małe dziecko.
-Tak możesz -,-
-Jeeej radość. Nazwę cię.... Granat, albo... rubin! A może granat?
-Toooo.... ty tu sobie siedź a ja pójdę, gdzieś.... tam.- I szybko się ulotniła z pola widzenia dziewczyny.

*Szybciej Viol!*
Ehh... Jestem zagadką dla siebie i innych. Ruszyłam w kierunku akademika. To co tu się działo to była zabawa, teraz pokarzę pazurki....



Per. Carmel

Znudzona ruszyłam do pokoju. Rudzielec chyba trafił do pielęgniarki. Serio? Jak coś takiego może przerazić? Ciocia mówiła coś o odrzuceniu przemiany czy coś. Mam szczerą nadzieję że to jego spotka jak najszybciej -,- Weszłam do pokoju. Nikogo nie było w środku więc mogłam odsapnąć, w spokoju i chwili na przemyślenie wielu spraw. Kilka razy zastanawiałam się czy prowadzić pamiętniki, jednak.... nie wiem czy to dobry pomysł.Przecież nie muszę od razu opisywać swojego życia nie? Mogę coś... innego? Nie. To głupie. Bardzo głupie.
-Puk, puk.- Do pomieszczenia wpiła ciocia głosem udając pukanie. Weszła i zatrzymała się w drzwiach trzymając jedną ręką klamkę.- CO robisz?
-Jeśli uznajesz za przywitanie 'Co robisz' To ciebie też miło widzieć ciociu.
-Taaa... miło. Wiesz... muszę ci kogoś przedstawić. A potem zadzwonić do dyrektorki.- Przez jej oczy przetoczył się czarny błysk. Przełknęłam ślinę. Tata zawsze powtarzał że zawsze może być gorzej chyba że ciocia się zdenerwuje. Jej furii nic nie powstrzyma.
-Czemu do dyrektorki?
-Bo.... uwierz mi. Trzeba uczynić tę szkołę taką jaką była dawniej.
- I niby ciociu sama chcesz to zrobić?
-Nie.- Uniosłam jedną brew.
-To z kim....
-Choć.- Trzymała drzwi.- Poznasz jedną z osób które poza mną są do tego zdolne.
-Jedną?- Uśmiechnęła się  tylko.
-Carmel powiem ci coś czego nie powinnam. Nie ma czegoś takiego jak pół wampir. To tylko coś... potężniejszego.- Zmarszczyłam brwi a na ustka wpłynęło mi nieme 'Co?'. -  I uwierz mi... znasz te osoby....- Coś czuję że wszystko ulegnie zmianie.- I mam nadzieję że nie jesteś umówiona z Michaelem.- Zarumieniłam się.
-Nnnie.- Odparłam i ruszyłam w ślad za ciotką.

Ps. Pasiem. Znów czytam od nowa Dom Nocy i mam tonę pomysłów co do Wampirów. Hehehe......

8 komentarzy:

  1. Czyli dalej będę czytała wszystko w roboczych ze 100 razy zanim dokończysz XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Buja się. Chora jestem :/ humorka ni mam i napisałam.... dziś trzy rozdziały na trzech różnych blogach więc mnie in wnerwiaj!!!! Mam pomysł na więcej....

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam że cię wnerwiłam, chodzi o to że potrafię się tak wciągnąć że co kilka min pacze czy coś napisałaś xD Tiak w końcu muszę iść do tej cholernej biblioteki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Biblioteki są zajebiste! (Właśnie czyta ksążkę w stylku paranormal activiti któjej główna bohaterka ma na imię Violet -,-) no co! (A i jeszcze znów ćpa Dom nocy...) no bo... Wampiry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to właśnie jestem w bibliotece . I czo teraz xD Znhalazłam książkę o Purpurowym Piracie xD

      Usuń
  5. Rubin? Granat? Może jeszcze Ametyst lub Perła :D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo Lapis, Jasper, Peridot... ( I wiele innych... Za dużo się naoglądałam teorii spiskowych o tym... I nowych odcinków xD )

      Usuń
    2. Rude to rude xDD ja już mam pomysł...

      Usuń