wtorek, 24 listopada 2015

Dla Lulu

Ciemna noc owinęła się wkoło mej wątłej
postury. Na mojej twarzy wikwitł złoweszczy
uśmiech. Na mej pelerynie niczym wyszyte
błyszczały gwazdy. Księżyc kłaniał mi się niczym
królowej. Odrzuciłam pelerynę i stanęłam
na ośnieżonych kamieniach. Obok mnie stanął
wilk. Utuliłam łuk do piersi. Moje włosy
opadały swobodnie na ramiona. Zimno smagało
moje nagie ramiona i nogi. Cudna noc, pełnia.
-Pani Artemido?- Za mną klęczała dziewczyna z fioletową
przepaską na ramieniu.
-Tak Thalia?
-Z szacunkiem, ale pani brat Apollin przyjechał...

2 komentarze: