piątek, 25 września 2015
Władczyni cienia- Rozdz.5 Marionetka przyjaciółką....
Gdy zawędrowałam pod scenę ujrzałam niecodzienny widok, roboty. Obaj. Stali na scenie i złoty miś i królik. Tak jakby jakiś czas temu nie wydarzyło się.... TO. Do pudeł chował je jakiś czarnowłosy okularnik i rudzielec. Czarnowłosemu po chwili zadzwonił telefon. Odebrał.
-Hallo, hallo? ( Hmh... ciekawe kto to XD)aaa... to pan Szefie. -Dał głową znak Rudemu by pakował roboty szybciej.- Wyjeżdżamy do Seattle? Dobrze. Spotkamy się przed nową lokacją.Wszystkie? Te stare i kukiełkę też?. Dobrze. Do usłyszenia. - Rudy zataszczył pudła z robotami do Kącika nagród. Ktoś położył mi rękę na ramieniu. Odwróciłam się. Shadow. Jej widok sprawił że zrobiło mi się ciepło na sercu. Ale miałam przeczucie że widzę ją po raz ostatni w życiu...
-Wyjeżdżamy z nimi. Ukryj się w którymś z pudeł.- Ukryła się w cieniu. Posłusznie podążyłam do kącika nagród gdzie znajdowała się wystawa pudeł. Weszłam do największego z nich, było wygodne. Bardzo wygodne. Aksamitne obicie pudełka zdawało się pieścić moją skórę. W powietrzu roznosił się delikatny aromat spokoju i swobody. Eter wypełniała cicha pieśń pozytywki, wybijając delikatne nuty ponad wszystkie dźwięki. Po kilku chwilach przyuważyłam że nie jestem tu sama. Obok mnie siedziała czarnowłosa dziewczyna z maską marionetki w rękach i jej strojem przekształconym w sukienkę na sobie. To była ta postać co pomogła duszyczkom tylko... w ludzkiej postaci.
-Przepraszam że cię wcześniej wystraszyłam.- Szepnęła delikatnie w rytm pozytywki.- Jestem Marionetka.
-A ja Shanon.-Również szepnęłam.
-Miło mi. Od dawna tu jesteś? Czy eee.... Żyjesz?- Widać że była skrępowana tym pytaniem.
-Urodziłam się tu... chyba.- Moja amnezja znów się odzywa... nie pamiętam nic ze swego dzieciństwa.- Jestem.... pół cieniem.- Głupia! I tylko tyle wiesz o sobie i nic więcej.....
-Jak się nazywają twoi rodzice?- Nie zrażona mą niekompetencją pytała dalej.
- Shadow bunny i freddy.- Dalsza podróż wyglądała mniej więcej w ten sposób. Razem z Mari zacieśniłyśmy więzy przyjaźni. I nawet przestałam się jej trochę bać! W pewnym momencie Kukiełka zaczęła nucić Come little chirldren i usnęłam.... Obudziłam się już w nowej lokacji.



Come Little children powiadasz... no to po prostu ŚWIETNIE! Ta piosenka mnie prześladuje tak samo jak ILUMINATI ;'; XD
OdpowiedzUsuńJest zajfajna XD mnie prześladują piosenki Anny Blue
OdpowiedzUsuń