wtorek, 22 września 2015

Violet- Tęcza bez kolorów rozdz. eeee nie wiem który XD

Podeszłam do klęczącej dziewczyny i podałam jej dłoń. Spojrzała na mnie i przyjęła pomoc w powstaniu. -Dzięki.- Powiedziała szarooka. Hmh.... Ma tęczowe włosy i szare oczy? Ok. -Jestem Violet a to Luna a ty? -Rainbow. Rainbow Colour. Czemu mi pomogłyście? -Nie zostawia się innych w rękach złych ludzi. -Ta? To powiedz to mojej rodzince....- Opowiedziałam Rainbow swoją historię. Luna uparcie nic o sobie nie mówiła. - No i to dlatego ja i cała moja rodzinka mamy fioletowe włosy. -Fio..letowe? - Zapytała tęczowa. - No takie jak ma Violet, nie widzisz ? -Ja hemh... Nie... Widzę kolorów. -Co???- Zapytałyśmy razem z Luną. - Bo... Widzicie jakieś 5 lat temu, razem z rodziną wprowadziliśmy się tu na wzgląd ciotki. Po jakimś czasie ona zmarła. Moja mama a jej siostra pogrążyła się w rozpaczy. Postanowili stąd wyjechać. Podczas powrotu autem z pogrzebu tir w nas wjechał. Z tego wypadku wyszłam tylko ja żywa ale straciłam zdolność widzenia kolorów. Widzę świat czarno biały i... Nie... Nie uznajcie mnie proszę za wariatkę. Przed cieniem. Tak cieniem! Który chciał się na mnie rzucić anioł z tęczowymi włosami i skrzydłami to.... Ostatnie co widziałam przed... Utratą. Powiedział do mnie jedną rzecz.... Nic już ci nie grozi księżniczko Skyan na razie....- Zamurowało i mnie i Lunę....

2 komentarze: